Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
itsthisguyagain pisze: ↑31 sie 2023, 21:11
Set Collection - występuje w tak wielu grach, że aż ciężko coś znaleźć normalnego do grania
Karty Celów - draftowane, losowane, zdobywane w trakcie gry każda forma powoduje obrzydzenie
Sałatka Punktowa - absolutny brak napięcia, gry najczęściej kończą się decyzją gdzie dostanę więcej punktów
Najgorsze są gry gdzie "gramy przez X rund bez interakcji a potem liczymy punkty kto wygrał" najczęściej występują w zestawie z notesem do liczenia punktów.
Jak nietrudno się domyślić pana Pfistera nie polecam.
Rozbawiło mnie to, że z jednej strony nie lubię tego samego, ale z drugiej ... lubię gry Pfistera Tu zastrzeżenie, że chodzi o jego duże gry, szczególnie Mombasę, GWT i Maracaibo. Szczególnie w pierwszym i trzecim tytule interakcji jest sporo, głównie pośredniej, ale jednak, choć ... trzeba tak grać, by była i to lubić właśnie
wrojka pisze: ↑06 kwie 2021, 22:52
Combosy, które nie nadchodzą. Trochę na to cierpi TM, bardzo na to cierpi Everdell.
Masz kartę X, która jest sensowna z kartą Y, ale karta Y nigdy się nie pojawia, chociaż czekasz na nią już 3 tury. Nie zagrywasz karty X, bo jest słaba. Koniec.
TM ratuje się tym, że ma 90% kart, które dobrze działają w pojedynkę i 10% kart, które służą do wspierania tych 90%. To jest jeszcze akceptowalne, bo albo mamy spoko kartę, do której możeeee uda się dobrać combo, albo mamy właśnie kartę 'combującą' i jest spora szansa, że znajdziemy którąś z tych 'podstawowych'.
Everdell? 150 kart. 2 karty są nierozerwalnie złączone z 2 innymi kartami. Kto to wymyślił?
A to jest bardzo trafne spostrzeżenie, które nigdy mi nie przyszło do głowy, dzięki!
kubaf7 pisze: ↑01 wrz 2023, 09:16
FCM wyprane z napięcia.
"Napięcie" to na tyle nieokreślony termin, że możemy się nim bez końca przerzucać. W moim odczuciu napięcie jest związane przede wszystkim z dwoma występującymi łącznie aspektami rozgrywki: 1. wysokim stopniem niepewności (wynikającym z losowości lub bezpośredniej konfrontacji), 2. czystą przygodą wynikającą z wysokiej immersji. FCM nie wpada ani w pierwsze, ani w drugie.
Rozumiem jednak, że to kwestia subiektywna: dla niektórych niezwykle emocjonujące mogą być szachy, a czystą przygodę zapewni sadzenie marchewek.
kubaf7 pisze: ↑01 wrz 2023, 09:16
FCM wyprane z napięcia.
"Napięcie" to na tyle nieokreślony termin, że możemy się nim bez końca przerzucać. W moim odczuciu napięcie jest związane przede wszystkim z dwoma występującymi łącznie aspektami rozgrywki: 1. wysokim stopniem niepewności (wynikającym z losowości lub bezpośredniej konfrontacji), 2. czystą przygodą wynikającą z wysokiej immersji. FCM nie wpada ani w pierwsze, ani w drugie.
Rozumiem jednak, że to kwestia subiektywna: dla niektórych niezwykle emocjonujące mogą być szachy, a czystą przygodę zapewni sadzenie marchewek.
Fakt. A dla innych pełne napięcia będzie granie w Wojnę i rzucanie monetą.
kubaf7 pisze: ↑01 wrz 2023, 09:45
Fakt. A dla innych pełne napięcia będzie granie w Wojnę i rzucanie monetą.
Dokładnie! Zwrócę jedynie uwagę, aby nie pozostawiać niedomówień, że ani jedno, ani drugie, nie spełnia zaproponowanych przeze mnie kryteriów, podobnie jak FCM.
Aby zamaskować narastający offtop: chciałbym wskazać Hidden Movement, jednak BGG wiąże mechanikę nie tylko z nużącymi mnie Listami z Whitechapel, ale też z Rebelią, w której świetnie działa. Niestety, trudno oddzielić mechanikę jako taką od konkretnych jej reprezentantów.
Roll and Write/Roll and Draw
Najczęściej mocno losowe, bez interakcji, każdy sobie. Gry często wydają się, że są zrobione na kolanie, na szybko, najczęściej bez tematu, albo ze sztucznie doklejonym. Do tego dochodzą nieudolnie przerobione gry planszowe na R&W. Jak dla mnie - kompletna strata czasu.
Ogólnie gry z zerową albo prawie zerową interakcją to dla mnie dno.
itsthisguyagain pisze: ↑31 sie 2023, 21:11
Sałatka Punktowa - absolutny brak napięcia, gry najczęściej kończą się decyzją gdzie dostanę więcej punktów
Przyznam, że trochę nie rozumiem. A jaka inna decyzja miałaby się kończyć gra planszowa?
FCM, Zamki Burgundii, Projekt Gaja, Terra Mistica, Podwodne Miasta - to gry "bez napięcia"?
Ja trochę inaczej rozumiem ten zarzut. Rzeczywiście są gry, w których każdy ruch przeliczam na punkty, np. Zamki Burgundii, Welcome to, Uczta dla Odyna. Ja akurat lubię wspomniane gry, i nawet uważam, że jest tam spora interakcja. W PM i GP grałem za mało, żeby dość do poziomu przeliczania ruchów na punkty, ale te gry mają taki potencjał, szczególnie PM gdzie mamy z góry określoną liczbę ruchów w grze (podobnie jak w Odynie i ZB). Natomiast zupełnie mi do tej wyliczanki nie pasuje FCM.
Tu zastrzeżenie, że chodzi o jego duże gry, szczególnie Mombasę, GWT i Maracaibo. Szczególnie w pierwszym i trzecim tytule interakcji jest sporo, głównie pośredniej, ale jednak, choć ... trzeba tak grać, by była i to lubić właśnie 
