Wczoraj miałem okazję zagrać dwuosobową partyjkę we wzbogaconą wersję KS
"Defenders of the Last Stand". Od dawna przygotowywałem się do rozgrywki, pomalowałem wszystkie figsy, zrobiłem insert, podrukowałem niezbędne pomoce. W tle puściłem odpowiednią nutkę i oddałem się rozgrywce...
Gra oferuje mi to czego od niej oczekiwałem, tj. leciutko strawny miks "Eldritch Horroru" i "Pandemica" w klimacie post-apo. W trakcie gry nasz Strażnik broniąc tytułowego Ostatniego Bastionu, może zmutować i uzyskać nowe cechy (ale jak przesadzi to zamieni się w Potworność i zasili szeregi sił Pukea), zbierać różnorodny sprzęt (3 kategorie wg unikatowości), wykonywać zadania osobiste, czy udawać się na dalekie Przygody testując 1 z 4 umiejętności. Oczywiście mamy Cechy Postaci "darmowe" i takie odpalane punktami Karmy. Bardzo fajnie rozwiązano system kart które pobieramy co rundę i które możemy użyć do przeróżnych czynności, tj. od klasycznego zwiększenia puli kości, po sabotaż szybów naftowych stawianych przez siły 4 Złoli zbliżających się do Bastionu, zdobywanie Specjalnych Przedmiotów, szybszą podróż motocyklem, skryty atak na Złola i odebranie mu 1pkt życia, itd, itd.
Gra również po pomalowaniu pieknie prezentuje się na stole.
Jedyne dwa zarzuty jakie przychodzą mi do głowy po pierwszej partii to że gra nie zmieści się na malutkim stole jak widać i o ile jest lekkostrawną, fajną pozycją to jednak partie zajmują minimum 2h.
Nie jest to powszechnie dostępny tytuł, ale niemniej jeżeli gdzieś znajdziecie to szczerze polecam!
Tutaj recenzja w wersji PL dla zainteresowanych:
http://kostkarnia.blogspot.com/2016/08/ ... stand.html